Żółwik
Wreszcie udało mi się coś dla was narysować. :) Ten zdobny żółwik został wykonany kredkami akwarelowymi. Niezbyt udała mi się ta perspektywa z lotu ptaka. Teraz jednak wiem nad czym muszę popracować, gdy następnym razie przyjdzie mi to do głowy.
Cytat pochodzi z filmu, którego nie widziałam, ale bardzo mi się spodobał. :) Niejednokrotnie jestem zachwycona widokiem nieba ze swojego okna. Kiedy wyjeżdżam, zawsze za nim tęsknię. Gdybym potrafiła robić w miarę ogarnięte zdjęcia pokazałabym wam je. Zresztą, żadne zdjęcie nie pokaże tego uroku. Może w najbliższym czasie sfotografuję moją okolicę, bo myślę że wam się spodoba. Jest tu sporo zieleni i ciszy. :)
Ale dość o tym. Przy rysunku inspirowałam się prezentem, który niegdyś podarowała mi na urodziny Klaudia - najlepsza przyjaciółka. :)
Oto i on:
Bodaj w marcu zaczęłam uczyć się języka japońskiego żeby nie zwariować przed maturą. Okazało się, że to bardzo mnie wciągnęło! ;) Kiedy uczysz się czegoś we własnym zakresie, robisz to w takim sposób jak chcesz i poświęcasz tyle czasu ile chcesz. To bardzo przyjemne, a poza tym możesz ubogacić swoje CV w przyszłości i zapobiegnąć demencji. :) U mnie powodem była chęć lepszego poznania ojczystego języka mang i anime. Według mnie japoński ładnie brzmi, a tak poza tym to uwielbiam moje notatniki do nauki. Zostały kupione w sklepie Tiger (który serdecznie polecam).
Tak się prezentują :3
A to fragment zeszytu do katakany (sylabariusz)
W następnym poście zobaczycie wnętrze zeszytu do hiragany (drugi sylabariusz) i kanji. Zachęcam was do nauki języków we własnym zakresie, na kursach, bo jest przy tym wiele zabawy. :)
Ten post dobiega końca. Na dole możecie zostawić komentarz. Jeśli obdarzyliście sympatią blog to po prawej jest możliwość obserwacji. Tymczasem powodzenia w radzeniu sobie z upałem i do zobaczenia! :)
Ładnie Ci wyszedł ten żółw :)
OdpowiedzUsuńCo do uczenia się japońskiego, to może wreszcie powinienem otworzyć te ksiażeczki do jego nauki, które wygrałem w konkursie internetowym już kilka miesięcy temu XD
Dziękuję Wojti. :) Otwieraj albo oddaj mi, jak pan nie bierzesz to ja bierę! ;D Nakarmiłeś Dino?
UsuńOtworzę, otworzę ^^"
UsuńTak, nie martw się, karmię go XD
Trzymam za słowo.
UsuńPozdrów go ode mnie. ;)
Żółw wyszedł Ci ślicznie :3
OdpowiedzUsuńCo do języka, sama zaczęłam uczyć się szwedzkiego przy aplikacji duolingo. Jest świetna i umiem już podstawowe zdania, chociaż wymowa jest okropna. Powodzenia w nauce i czekam na kolejne zeszyty! Ja japońskiego nie dałabym rady się nauczyć haha, jedyny znaczek jaki mi się kojarzy to tsui i tylko z takim krzywym uśmieszkiem :D
Ściskam ciepło, Sunshine
Muszę sprawdzić tę aplikację, aczkolwiek myślę o zakupie jakichś podręczników. Ta wymowa, wiem o czym mówisz. :) Jestem pewna, że dałabyś radę, to tylko kwestia czasu. 'Tsu' to nie jedyny taki uśmieszek w języku japońskim. =)
UsuńDuolingo rządzi! Ale nauka alfabetu w zeszycie ma w sobie coś z pracy benedyktyńskiego mnicha, także way to go.
OdpowiedzUsuńHah, nie powiem, kto to.
Jak patrzę na ich treść to myślę sobie, że warto było, wygląda pięknie.
UsuńNie musisz, ale mogą zdradzić cię szczegóły. Zapraszam do dalszego komentowania. :)
Ja kompletnie nie potrafię rysować... Też bardzo chciałaby się uczyć języków, ale takich oryginalnych, których nikt nie zna, jak szwedzki, finlandzki - czy właśnie japoński :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Każdy ma inne talenty. :) Nie powiedziałabym, że nikt ich nie zna. Ja kiedyś nauczyłam się alfabetu fenickiego. W przypadku tego języka, to nie sądzę żeby wiele osób o nim słyszało. :P
UsuńZazdroszczę talentu.Bardzo podoba mi się Twój sposób wyrażania sztuki. Świetny blog. Zapraszam poulciak.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to talent, staram się zrobić to, co sobie zamierzę. :) Tak, sztuka ze mnie uchodzi. Dlatego być może już jutro będzie post. ^^
UsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-rose-style.blogspot.com
Dzięki, trzeba coś wymyślać dla was. c;
UsuńPodziwiam osoby takie jak Ty, które wydają się czerpać inspiracje ze wszystkiego co ich spotka. Oby tak dalej! Zapraszam do mnie slavicpowerbeauty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się dzieje, ale jak już usiądę, to pomysł przychodzi w kilka sekund. Być może podziwiam świat. *-*
UsuńNormalnie nie wiem co napisać - język japoński? To musi być dopiero wyzwanie! Niesamowite jest to, że Ci się chcę, bo naprawdę ten język - jak widać po literkach - nie należy do najłatwiejszych.
OdpowiedzUsuńWyzwanie to to jest, na początku to nie szło mi za szybko. Nigdy sama nie uczyłam się języka. Trzeba wybierać sobie odpowiednie metody i sprawić żeby nauka była powodem do radości. Katakana to jedne z tych najprostszych "znaczków". ;p
UsuńPiękny cytat jak i żółw :)
OdpowiedzUsuńDziękować. ;-)
Usuńżoł przepiękny! ciekawy rysunek
OdpowiedzUsuńo ja cie, z nauka takich języków jest trochę roboty. Jednak tak jak piszesz, uczymy się z własnej woli, więc to nas nie zniechęca, a tylko wciąga!
pozdrowionka,
Mój BLOG
Ślicznie dziękuję. Trochę roboty to jest w prawdziwej robocie, a nie przy tym - wierz mi. :D
Usuń52 year-old Physical Therapy Assistant Adella Siney, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like The Derby Stallion and Kabaddi. Took a trip to Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest and drives a Silverado 2500. zobacz na tych gosci
OdpowiedzUsuń